Co za dzień...
Po raz setny słucham dziś Comy - Sto tysięcy jednakowych miast.
Nuda, melancholia, kiła i mogiła o_O
Masakra...
Wszystko mi sie pieprzy ^^. I z niczym sobie nie radze.
Dziś był niezły cyrk w szkole.
Kipło mi sie na ziemie...
Tya...
Zemdlałam
Przepraszam kumpli i kumpele z klasy, że narobiłam wam strachu.
Aa...i Szanownemu Panu Ka x_X z maty...
Och...do zawału go doprowadzę.
Że też na macie musiało sie to stać.
Aaaa...pozdrawiam mego przyjaciela Pawła. On mnie hmm..ocucił ( w jego "ramionach" się obudził